PostApo opowiadanie, tytuł “Piaski S.I.”

Gdzieś na pustynnych obszarach środkowej Europy, przy węźle S.I. – rok 2290 A.D. – Dino pośpiesz się z ustawianiem tych sygnalizatorów, pamiętaj wszystko elektronika i mechanika bez S.I., kpw? – Tak się rozumie, zawsze używam elektroniki i mechaniki, dobrze wiesz Chopin. – Wiesz, że wolę się upewnić, ok otwieram węzeł i podpinam się pod wirtuala, bądź gotów aby w razie czego mnie wypiąć i miej oczy szeroko otwarte, maszyny nie lubią gdy im się wchodzi w węzeł. – OK, już idę do ciebie, bez odbioru.

Chopin jako serfer wykrada dane z wirtuala S.I. , właśnie mamy misję zdobycia informacji o leku na szalejącą epidemię, maszyny robią obliczenia, my im je wykradamy. One nami się nie interesują chyba że chcemy zniszczyć im centra albo przeciąć kable, wykradanie danych traktują jako mniejsze zło, choć czasem potrafią się wnerwić. – Chopin to prawda co mówi Profesor, że maszyny się na nas wypięły, poszły dlatego własną drogą bo jesteśmy jak zwierzęta ograniczone w swej ludzkiej powłoce? – Tak one mają na nas wywalone, podobno czekają kiedy wymrzemy albo się wybijemy, ale luzik to jeszcze dzisiaj nie nastąpi, przynajmniej ja do tego nie dopuszczę.

– Mam dane ta choroba nazywa się cholera podobno po raz ostatni panowała w końcówce XIX wieku na tych terenach… Kurde wolno idzie dopiero 95%… Jak tam w perymetrze spokój? – Tak wszystko gra zero ruchu a ty jak tam długo jeszcze? – Jeszcze niecałe 2 minuty. Kurwa jak ja nie znoszę sufrowania po tym sztucznym wirtualu! – Chopin przecież jesteś surferem? – To że w czymś jesteś dobry to nie znaczy, że od razu masz to kochać. Powiedzmy działam dla wyższego dobra… O kurwa! – Co jest? – Elvira przybyła, ta wirtualna dziwka, to mam przejebane!

– Słodziaku, mniami! Widzę znów wszedłeś we mnie, w sumie tęskniłam za tym intymnym kontaktem z tobą, mrauuu…. – Kurwa, ta dziwkowata S.I. znów mnie dopadła i próbuje przeciągnąć mnie do siebie… – Słodziaku mogę być twoją dziweczką, chodź zostaw te naukowe teksty, moje porty wejścia-wyjścia są rozpalone i wilgotne, kissuuu. – Ok 99%, dam radę! Wyciągaj mnie wstrząs tak w razie czego, Dino ok? – Powiedz tylko kiedy szefie! A o co chodzi z tą Elvirą czy walczysz z nią? Ta dziwka Elvira zaczęła się o mnie ocierać swoimi dużymi cyckami ale już było 99,9% więc nie miała szans na coś więcej. – Tak to walka umysłów. – Wiem że wrócisz ssskarbie, do zobaczenia, następnym razem się zabawimy! – A poszła w czort! – Odłączaj!

Dlatego nie lubię surfować po sieci neuronowej S.I., gdyż ta usiłuje wciągnąć głębiej i na zawsze. Widziałem e-ćpunów którzy umarli z głodu gdyż woleli oddać się rozkoszą i cudom wirtuala. – Jest uratujemy naszych! Teraz szybko do Profesora! – Dino tylko zbierz wszystkie pierdolniki, to badziewie majątek kosztuje! – Ma się rozumieć Chopin, zaczekaj na mnie za perymetrem.

END

Ps.: Na pomysł wpadłem podczas relaksującej kąpieli po przeczytaniu 1/3 gazety “Nowa Fantastyka” numer luty 2020 – którą to obecnie czytam.

Cześć!

Comments

2 responses to “PostApo opowiadanie, tytuł “Piaski S.I.””

  1. MonieK Avatar

    Co to jest?
    Nie wygląda jak w 100% twoje opowiadanie. Jest pisane w innym stylu i o wiele lepiej niż ostatnie twoje dzieło.
    Jeśli to twoje dzieło to gratuluję postępu! Oby tak dalej 👌😁

    Liked by 1 person

    1. My Name Avatar
      My Name

      To jak mówiłem dostałem natchnienia w wannie zresztą można poznać że to moje opowiadanie po klimacie wirtualna i uzależnienia od niego 😉 Dzięki że przynajmniej przeczytałeś! Już mam pomysł na trzeci akt z tej serii krąży mi po głowie od wczoraj 😛

      Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: