Ten miesiąc pod znakiem grypy w związku z szalejącą pandemią, w sumie przeczytałem osiem tytułów, może to nie były opasłe księgi tylko cienkie i średnie książki ale zawsze. Kolega mi z z lekkim oburzeniem zarzucił, że jak to ja przeczytałem więcej książek jak on czyta od mnie więcej stron?! Rachunek jest prosty, ja staram też czytać się systematycznie minimum 20 str/ 24 h i czytam cieńsze książki a on opasłe powieści. Ogólnie kolega rywalizuje ze mną na tym polu i chce pokazać, że jest lepszy.
Ogólnie rzecz biorąc pod koniec lutego miałem zastój czytelniczy ale wcześniej czytałem po 50 – 110 stron nawet w jeden dzień. Ogólnie cierpię na deficyt energii, mianowicie mój zasób życiodajnego paliwa zużywają intensywne spacery z pieskiem po ponad godzinę do prawie dwóch godzin za jednym podejściem. Ale tu nie będę pisał swojej historii, zapraszam na zdjęcie i małe omówienie!

Zakupoholizm – ta książka naprawdę mi uświadomiła i pomogła rzucić nałóg co miesięcznego kupowania książek za 300 – 800 zł. Tylko dla kumatych 😉
S. King “Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika” w sumie biografia Kinga czyli o jego życiu i wplecione rady w tym rozdziały dotyczące pisania książek. Powiem że męczyłem się z tą książką dość długo ale w końcu ją skończyłem i chciałbym sięgnąć po jakąś prozę od tego autora.
“Zbrodnie Fast Foodów” pewnego znanego lekarza twórcę diety nutritariańskiej w której opisuje dlaczego nie na rękę propagowanie przez koncerny spożywcze, zdrowego stylu życia. Mamy “wpieprzać jak tuczniki” wszystko co nam podadzą a wytwarzają to z odpadów i jak najmniejszym kosztem. Poza tym jak się nie mylę są przedstawione sposoby jak się przestawić z niezdrowego odżywania na zdrowe żywienie, skutki złej diety – otyłość i choroby oraz skrócenie długości życia. Pokrótce polecam!
“Porady lekarza rodzinnego – grypa i przeziębienie”, kupiona ze względu grypy ale skąpe informacje, na początek dobra!
“Leki prosto z natury” trochę o grypie i masę informacji o opryszczce, mówi też o innych chorobach i podnoszeniu odporności – nie tego się spodziewałem ale na szczęście książka nie jest długa.
“Ptasia grypa – Jak się przed nią uchronić” – kompendium o ptasiej grypie, bardzo fajna książka dająca szereg rad na temat pandemii. Szkoda tylko że o ptasiej a nie o koronawirus ale i może taką książkę kiedyś dorwę!
“Wzmacniaj odporność prostym pożywieniem” w sumie z tej książki zapamiętałem tabele informujące o skutkach braku witamin dla organizmu a reszty jakoś nie pamiętam.
Czyli zasada zapamiętania 1 – 3 stwierdzeń z książki dalej na czasie!
Zastanawiam się co przyniesie marzec, mam dalej nadzieję kontynuować dobrą passę i czytać po 20 – 50+ stron książek dziennie, systematycznie i byle by do przodu!
Cze!
Leave a Reply