Tak więc dostałem prezent/ nie prezent, miałem zaoszczędzone coś 100+ zł a na resztę dostałem dofinansowanie z Unii Rodzicielskiej. Sześć tytułów, pięć dla mnie a jeden dla Mamy. Rodzicielka ma awersję do książek ale mimo to jej kupiłem. Bez owijania w bawełnę, Zapraszam!

Jako, że czytam dziennie 20 – 30 str książki z Edgard – książka po angielsku z tłumaczeniami/ podpowiedziami. Postanowiłem zamówić trzy z tej serii “Angielski z ćwiczeniami”, tytuły to:
- The Adventures of Tom Sawyer – Przygody Tomka Sawyera (Mark Twain)
- The war of the worlds – Wojna Światów (H. C. Wells)
- The Hound of the Baskervilles – Pies Baskerville’ów (Artur Conan Doyle)
Wybór częściowo nie przypadkowy gdyż nie chciałem kupować tylko kryminałów ale za to na “Psa Basskerville’ów” miałem chrapkę hmm chyba od 10 lat?
I książka dla Mamy czyli – Smartfon dla seniorów, aby Mama zapoznała się trochę bardziej z swoim nowym telefonem!
Kolejne dwie książki (w sumie już ostatnie z tego zestawienia) to książki motywacyjne (samorozwój), po przeczytaniu innej książki Brian Tracy kupiłem kolejne – notabene zareklamowane na okładce tamtej książki. I sądzę, że po przeczytaniu 2 kolejnych książek wezmę się za cieńszą z tych dwóch, czyli za “Przemiana” Która liczy 178 str razem z okładką.
Tak więc zgodnie z planem mam 4 książki do angielskiego (bo jeszcze starszą mam) – no w sumie 5 z tą co czytam; A właśnie, teraz chcę się wziąć za czytanie tej którą napocząłem.
C.D.N.
Leave a Reply