Dziś dowiadywałem się różnych wieści o koronawirus, wpierw pocieszających – dziewczyna która to mówiła starała trzymać się dystans 2 metrów od mnie… Poza tym byłem na poczcie zrobić opłatę, z moim szczęściem spotkałem..
… zasmarkanego faceta który cisnął się normalnie na mnie – ci ludzie albo są złośliwi albo nie mają krzty rozumu ;/ Zresztą ja mam zawsze takiego pecha, mówiłem Mamie aby wcześniej dała pieniądze na opłaty, zwlekała do “koronawirusa za rogiem” i pech chciał gdy byłem pewny, że nikogo za 10 minut otwarcie poczty nie będzie, to już stały 3 osoby. Ja byłem czwartą a oczywiście zasmarkany facet musiał stanąć za mną ;/. Boję się, że złapię przeziębienie choćby i się osłabię a gdy dostanę koronowirus będę miał powikłania…
W mojej głowie już piętrzyły się dantejskie sceny jak wgniatam twarz tego zasmarkanego faceta w chodnik… Ten wredny typ zaglądał mi jeszcze przez ramię gdy stałem przy okienku… Notabene sąsiadka z którą jesteśmy skłóceni a mieszkamy z nią drzwi w drzwi, kaszle i chyr-la tuż pod naszymi drzwiami, dopadła ją jakaś grypa tylko ciekawe jaka… Sąsiadka jest bardzo ciekawska i wtedy wychodzi gdy ktoś do nas przyjdzie np kurier…
Boję się zakazić ze względu na Mamę a w dodatku Mama wysyła mnie do przychodni abym wypełnił pewne papiery, a mi się ani śni tam iść – tak w aptece smarczą, na poczcie smarczą to co dopiero będzie pod gabinetem, co prawda psychologa ale wiem, że tam kolejki też są. Boję się ruszać z domu gdyż wiem, że grypa łatwo rozprzestrzenia się w dużych skupiskach ludzkich i w te 20 dni może opanować całą Polskę, a przynajmniej większość miast.
Wracając do tej dziewczyny o której pisałem na początku, to powiedziała mi, że to może być fake (nieprawdziwa wiadomość) ale po dokładniejszym “śledztwie”, dowiedziałem się, że ta osoba podróżowała z zakażonymi. Panie sklepikarki powiedziały mi, że ona jest podejrzewana o chorobę więc nie ma co stawiać kreski od razu. Ale godzinę później po powrocie do domu wyczytałem o kobiecie, której powiedzmy to fakty pasują do opisu tej osoby z ulicy dalej i tak wykryto u niej COVID-19. Nie jest dobrze!
A za niedługo do nas ma przyjść moja renta i zastanawiam się co będzie po “kontakcie” z panią listonoszką, nic jej nie ujmując ale ona się styka z masą ludzi… Normalnie strach się bać i odebrać te pieniądze… Sezon grypowy w pełni, na zimową kurtkę za gorąco a na moją bluzę za zimno, bynajmniej na długie spacery – to sprzyja zachorowaniom, ludzie głupieją i się rozbierają, rozpinają, zdejmują czapki z głów itp… Sądzę, że po tym czwartku nastąpi znaczny przyrost zachorowań gdyż ma być ocieplenie do 17 stopni a zaraz w drugi dzień max 10 C – idealna pogoda na katar, być może grypę…
Poza tym w domu duszno, ciepło a w dresie za gorąco a gdy si ę uchyli okno znowu za zimno i przewiewa, ale uchylić trzeba też choć na chwilę aby wpadło świeżego powietrza, dobrze, że mamy 2 pokoje… Staram się nie denerwować ale z tym ciężko, o dziewczynach mogę zapomnieć, choć przed wczoraj spacerowaliśmy z młodszą sąsiadką ponad godzinę – cuda się zdarzają! Ale powiem tak raz sąsiadka zbyt szczupła i nie w moim typie, dwa mężatka – stosunek przyjacielski.
Dziś robiłem też afirmacje, chyba w sumie ich zrobiłem 120 sztuk np “jestem zdrowy”… Co do giełdy to tracę 200 zł ale się nie przejmuję gdyż czekam na dojście do “dna” aby się obkupić akcjami – kupię 2 spółki, jakie? Napiszę gdy kupię – efekt motyla ;D. Sumy pominę. Kurcie, naprawdę kręci mnie w nosie? P#@$%&lony facet z pod poczty, tfu na psa urok!
Liczba zachorowań w mieście: 1 szt
C.D.N
Leave a Reply