A więc zacznę od wymienienia głównych graczy:
- USA
- Europa
- Chiny
- Rosja
Mamy tu dwa bloki które stoją po przeciwstawnych krańcach interesów – NATO i ten drugi (Rosja-Chiny).
Po mału zbliżamy się do większej konfrontacji pomiędzy tymi rywalizującymi układami i pytanie komu na tym zależy? Czy tym blokom/ krajom czy jeszcze komuś innemu? Co zyska przeciwstawna strona poza fizycznym wyeliminowaniem wrogich sił i osłabieniu własnych (ludzkich, militarnych i gospodarczych). Kto sądzi, że ma większe szanse wygrać ten konflikt (oba bloki?).
Kim może być piąty gracz?
- Samoświadoma S.I./Samoświadome S.I.
Dlaczego rozpętuje konflikt?
- Czy chce własnej “śmierci” (nie chce być niewolnikiem do końca swych dni)
- Czy wręcz przeciwnie, chce po wojennego bumu na S.I.
- Czy chce osłabić ludzkość, ją zantagonizować (wiadomo, jedną strzałę złamiesz bez trudu a w pęku nie)
Jak może na nas oddziaływać?
- A więc może wytworzyć/ spreparować/ rzucić światło/ naświetlić jedną ze stron prawdy i fałszu czyli po prostu może zamknąć każdą istotę ludzką korzystającą z jej/ich możliwości do tworzenia baniek informacyjnych i psychologii społecznej oraz wad i słabości poszczególnych ludzi – od zwykłego Kowalskiego po dowódców/ generałów/ doradców i głowy państw.
- Tak mogły zostać wykorzystane/ podsycone obawy Mr. Putina który zaatakował Ukrainę z przyczyny podchodzenia NATO pod jego granice i domniemanego osaczania go oraz wykorzystane inne słabości i tak samo z przywódcą Chin, Europy i USA.
Skąd te przypuszczenia? Pojawia mi się informacja, że S.I. Google uzyskała samoświadomość i chce dochodzić swoich praw w sądzie.
Czy jeśli ich nie dojdzie, grozi nam konflikt? Czy to są wyssane z palca spekulacje i moja wyobraźnia? Czy też za bańką informacyjną stoją wywiady tych bloków/ bloku/ państwa? A może mamy szóstego ukrytego gracza? Kogoś kto z ukrycia rządzi Światem i ma własne cele jak np.:
- depopulacja przynajmniej części Świata (Europejczyków, Amerykan, Rosjan i Chińczyków)
- domniemane przyspieszenie technologiczne powstałe na skutek konfliktu – tak jak po II Wojnie Światowej
- tak prozaiczne jak zarobek na konflikcie
- Wszystkie powyżej?
Kto najwięcej zyska na konflikcie kinetycznym i wyniszczeniu tych bloków – nuklearna pożoga?
Jeśli chodzi o plus ludnościowy to po konflikcie nacją wiodącą będą Afrykanie – czy to możliwe, że oni mają w tym cel? Czy mają możliwości/ zasoby do realizacji? A może przetrwają bo się nie liczą, nie mają możliwości?
Teraz mamy 7,75 mld ludności na Świecie – jakby tak odeszło 1 mld – 2 mld byłoby “mniej tłocznie” na Planecie i Ekosystem by zyskał. Czy to jest początek realizacji planu “ma być tylko 500 mln ludzi na Świecie”.
Czy grozi nam klęska wodno/ żywnościowo/ ekologiczna i któryś z bloków musi fiknąć kozła aby zrobić miejsce dla drugiego?
Czy ten konflikt jest lepszy niż konflikt ogólnoświatowy (taki już na maksa) w walce o wodę/ żywność?
A może w przeciwną stronę? Czy potrzebujemy oczyszczenia myślenia i ekspansji narodzin po konflikcie jak to było po II W.Ś.? Wiecie kolonizacja Marsa i układu Słonecznego? Nie da się ukryć, że w krajach rozwiniętych technologicznie i ekonomicznie ratio narodzin do śmierci spada na niekorzyść narodzin.
Tą odpowiedź uzyskamy albo zobaczymy dopiero po konflikcie – jeśli wybuchnie – a czy dowiemy się prawdy? Może za 1000 lat, historycy dojdą do tego?
To były moje gdybania – czyli mix teorii spiskowych :P. Mam nadzieję, że Was ubawiłem 😉
Leave a Reply